Iga Świątek znów udowodniła, że potrafi dominować światowy tenis w decydujących momentach. Polska gwiazda sięgnęła po tytuł Korea Open 2025, a jej triumf nie tylko dostarczył kibicom ogromnych emocji, ale też pozwolił jej wskoczyć na pierwsze miejsce w klasyfikacji zwycięstw w tym sezonie WTA.
Świątek nie zatrzymuje się po Wimbledonie
Po sensacyjnie wysokim zwycięstwie w finale Wimbledonu – 6:0, 6:0 nad Amandą Anisimovą – Świątek była wskazywana jako główna faworytka turniejów letnich. Choć w Kanadzie odpadła wcześniej, przegrywając z Clarą Tauson, szybko wróciła na szczyt, zdobywając trofeum w Cincinnati po triumfie nad Jasmine Paolini. Korea Open miało być kolejnym testem jej formy – i Polka zdała go znakomicie.
Droga do finału w Seulu
Świątek rozpoczęła azjatycką część sezonu jako turniejowa „jedynka”. Od pierwszego meczu imponowała skutecznością – w drodze do finału straciła zaledwie dziesięć gemów. Kibice mogli odnieść wrażenie, że jej agresywny, ale jednocześnie precyzyjny tenis wrócił na najwyższy poziom.
Finał w Seulu dostarczył jednak wielkich emocji. Jej rywalką była rozkręcająca się w ostatnich tygodniach Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka zaczęła mocno i ku zaskoczeniu publiczności wygrała pierwszego seta 6:1. Świątek jednak pokazała charakter – najpierw odrobiła straty w tie-breaku, a następnie rozstrzygnęła mecz na swoją korzyść wynikiem 1:6, 7:6(3), 7:5.
Rekordowe zwycięstwo – przewaga nad Sabalenką
Triumf w Seulu to 25. tytuł w karierze Świątek i jednocześnie 57. zwycięski mecz w sezonie 2025. Tym samym Polka wyprzedziła Arynę Sabalenkę, aktualną liderkę rankingu WTA, która ma na koncie 56 wygranych.
Za nimi w klasyfikacji znajdują się Jessica Pegula i Jelena Rybakina – obie z dorobkiem 42 zwycięstw. Aleksandrowa, mimo porażki w finale, również znajduje się wysoko – z 41 triumfami zamyka pierwszą piątkę najlepszych zawodniczek sezonu.
Reakcje i znaczenie zwycięstwa
Eksperci zwracają uwagę, że Świątek nie tylko odbudowała formę po rozczarowującym US Open, ale też wysłała mocny sygnał przed nadchodzącymi turniejami w Azji. „To była mentalna próba charakteru. Przegrywać tak wyraźnie w pierwszym secie i odwrócić losy spotkania – to cecha mistrzyń” – komentują dziennikarze sportowi w Polsce.
Kibice w mediach społecznościowych również nie kryli entuzjazmu: „Iga znów jest nie do zatrzymania!”, „To zwycięstwo pachniało prawdziwą wojną nerwów”.
Co dalej dla Świątek?
Po sukcesie w Seulu Świątek szykuje się na kolejne wyzwania podczas azjatyckiej części sezonu, w tym prestiżowy turniej China Open. Walka o końcowe miejsce numer jeden w rankingu WTA nabiera ogromnych rumieńców, a każdy mecz może okazać się decydujący.
Jedno jest pewne – Polka znów stała się główną bohaterką światowego tenisa i wciąż udowadnia, że jej historia dopiero się pisze.
Leave a Reply