Historyczny wyczyn Amerykanki w Chinach
Coco Gauff znów zadziwia tenisowy świat. Amerykańska gwiazda pokonała Chinkę Zhang Shuai 6:3, 6:2 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału. Ale to nie tylko kolejne zwycięstwo – to historyczny moment, jakiego nie widzieliśmy jeszcze w kobiecym tenisie.
21-letnia Gauff została pierwszą zawodniczką w historii, która dotarła do pięciu kolejnych ćwierćfinałów turniejów WTA 1000 od czasu wprowadzenia tego formatu w 2009 roku. W świecie pełnym legend, takich jak Serena Williams czy Iga Świątek, ten rekord pokazuje, że młoda Amerykanka wkracza w elitarny krąg.
Dominacja Gauff – Wuhan w ogniu emocji
Spotkanie z Zhang Shuai trwało niespełna godzinę, a Gauff od początku narzuciła swoje tempo. Jej potężny serwis i szybkie przejście do ataku nie dały lokalnej faworytce wielu szans. Publiczność próbowała wspierać Zhang, ale przewaga Amerykanki była zbyt duża.
W pierwszym secie Coco przełamała rywalkę już w trzecim gemie, a później tylko kontrolowała wynik. W drugiej partii była jeszcze bardziej bezlitosna – seria celnych returnów i perfekcyjna gra przy siatce zamknęły spotkanie wynikiem 6:3, 6:2.
Po meczu Gauff promieniała. – „Wuhan zawsze przynosi mi dobre wspomnienia. Kocham tę atmosferę, choć upał jest szalony” – powiedziała po zejściu z kortu.
Pięć turniejów, jeden cel – mistrzowski sen trwa
To, co robi Coco Gauff w tym sezonie, to prawdziwa demonstracja siły i konsekwencji. Od czasu triumfu w Pekinie w 2024 roku, Amerykanka nie schodzi poniżej poziomu ćwierćfinału na turniejach rangi WTA 1000.
Jej imponująca seria rozpoczęła się od półfinału China Open w 2023 roku, potem przyszły triumfy w Doha i Madrycie, a także finały w Rzymie i Toronto. Teraz Wuhan dołącza do listy miast, w których Gauff zapisuje swoją historię.
Co ciekawe, rok temu w Wuhan odpadła dopiero w półfinale po zaciętym meczu z Aryną Sabalenką. W tym sezonie wiele wskazuje na to, że obie mogą ponownie się spotkać – tym razem stawką może być finał.
Kurs na Świątek i Sabalenkę – tenisowy Everest przed Coco
Losowanie w Wuhan ułożyło się w sposób, który zapowiada tenisową bombę – Gauff znajduje się w tej samej części drabinki, co Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, to właśnie z nimi Amerykanka może walczyć o miejsce w finale.
Eksperci już ostrzą pióra. – „Coco gra coraz dojrzalej. Jej mentalność przypomina młodą Serenę Williams, ale z jeszcze większą elastycznością taktyczną” – komentował analityk ESPN, John McEnroe.
Fani również nie kryją emocji. Na platformie X (dawniej Twitter) pojawiły się setki wpisów w stylu:
„To jest era Coco Gauff. A Wuhan to dopiero początek.”
„Świątek, Sabalenka i Gauff – trzy królowe jednej ery. Czas na wojnę o dominację.”
Przeciwniczka w ćwierćfinale – Laura Siegemund na fali
W ćwierćfinale Gauff zmierzy się z doświadczoną Niemką Laurą Siegemund, która jest jedną z największych niespodzianek turnieju. 36-letnia zawodniczka dotarła do tej fazy po zwycięstwach nad Mirrą Andriejewą i Magdaleną Fręch.
Choć bilans dotychczasowych spotkań przemawia na korzyść Gauff (2–0), ich mecze nigdy nie były jednostronne. Ostatni raz panie mierzyły się na US Open 2023, gdzie Gauff wygrała po trzech setach pełnych emocji i napięcia.
Co dalej dla Gauff? Historia wciąż się pisze
Jeśli Coco wygra z Siegemund, znajdzie się w półfinale po raz szósty z rzędu na poziomie WTA 1000 – co byłoby kolejnym rekordem. Wtedy na jej drodze może stanąć Sabalenka lub Świątek, a tenisowy świat dostanie wymarzony hit.
Dla Gauff to jednak coś więcej niż kolejne zwycięstwa. To budowanie dziedzictwa. – „Nie myślę o rekordach. Chcę po prostu grać najlepszy tenis, jaki potrafię. Ale jeśli historia sama się pisze, to nie zamierzam jej zatrzymywać” – mówiła z uśmiechem po meczu.
Podsumowanie
Coco Gauff nie tylko wygrywa mecze – ona zmienia układ sił w kobiecym tenisie. Jej forma, determinacja i mentalność czynią z niej jedną z najbardziej ekscytujących postaci współczesnego sportu. A Wuhan, gorące i nieprzewidywalne, stało się miejscem, gdzie młoda Amerykanka zapisała nowy rozdział w historii WTA.
Fani mogą być pewni jednego – ta historia jeszcze się nie skończyła.
Leave a Reply