Iga Świątek rozpoczyna kolejny etap swojego azjatyckiego tournée. Polka, rozstawiona z numerem 2, dziś staje do walki o awans do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Wuhan, a jej rywalką będzie Marie Bouzkova. Warunki w Chinach są ekstremalne – temperatura i wilgotność powietrza stanowią prawdziwe wyzwanie dla wszystkich zawodniczek. Jednak to właśnie w takich okolicznościach Świątek potrafi pokazać swoją siłę i determinację.
Gorące tło i oczekiwania fanów
Turniej w Wuhan jest jednym z najważniejszych punktów końcowej fazy sezonu WTA. Po triumfie w Seulu (WTA 500) i solidnym występie w Pekinie, gdzie dotarła do czwartej rundy, Świątek ma szansę ponownie zdominować rywalki. Polka miała wolny los w pierwszej rundzie i mogła spokojnie przygotować się do dzisiejszego meczu. Tymczasem Bouzkova, aktualnie 52. zawodniczka rankingu, pokonała Camilę Osorio 6:3, 6:4 i pewnym krokiem weszła do drugiej fazy rywalizacji.
To nie pierwsze spotkanie obu tenisistek. Ich jedyny dotychczasowy pojedynek odbył się podczas Rolanda Garrosa 2024, gdzie Świątek zwyciężyła 6:4, 6:2. Choć wynik sugerował pewne zwycięstwo, mecz był zaskakująco wyrównany i pełen długich wymian. Dlatego wielu ekspertów uważa, że dzisiejsze starcie w Wuhan może być znacznie bardziej emocjonujące, szczególnie że obie zawodniczki znajdują się w dobrej formie fizycznej.
Trudne warunki i dramatyczne sceny w pierwszych meczach
Upały w środkowych Chinach są bezlitosne. Zawodniczki narzekają na wysokie temperatury i parne powietrze, które utrudniają oddychanie. Organizatorzy wprowadzili obowiązkowe przerwy cieplne, by chronić zdrowie tenisistek. Mimo to już pierwsze dni przyniosły sensacje – Jelena Ostapenko, uznawana za jedną z groźniejszych rywalek Świątek, odpadła po dramatycznym meczu zakończonym kreczem przy stanie 0:6.
Nie lepiej poszło Donnie Vekić, która została rozbita przez Belindę Bencic 6:2, 6:2. Chorwatka, jeszcze niedawno półfinalistka Wimbledonu, od miesięcy nie potrafi odnaleźć właściwego rytmu. Z kolei Emma Navarro, uważana za czarny koń turnieju, odpadła sensacyjnie po porażce z Zhang Shuai – 142. rakietą świata.
Polskie emocje w Wuhan
Polscy kibice mają dziś podwójny powód do emocji. Oprócz meczu Igi Świątek, świetnie zaprezentowała się Magdalena Fręch, która pokonała wyżej notowaną Weronikę Kudermietową 6:3, 2:6, 6:3 i awansowała do drugiej rundy. To kolejne potwierdzenie, że polski tenis kobiecy jest w znakomitej formie. Niestety, z turniejem pożegnała się Magda Linette, która w duecie z Clarą Tauson przegrała z parą Babos/Stefani 3:6, 5:7.
Walka o historię i ranking
W tle rywalizacji Świątek toczy się inna walka – Aryna Sabalenka próbuje zapisać się w historii jako pierwsza zawodniczka w XXI wieku, która wygra ten sam turniej WTA 1000 cztery razy z rzędu. Białorusinka broni tytułu i jest największą rywalką Igi w drodze do końcowego triumfu. Polka ma jednak motywację, by odebrać jej to marzenie i ponownie zostać numerem 1 w rankingu.
Eksperci zgodnie podkreślają, że Świątek jest w najlepszej formie od miesięcy. – „Jeśli utrzyma spokój i tempo z Seulu, może dojść bardzo daleko. Jej styl gry jest idealny na twarde korty w Wuhan” – komentuje Tomasz Wiktorowski, trener Polki.
Oczekiwania i emocje przed meczem
Początek spotkania zaplanowano na godzinę 13:00 czasu polskiego. Na trybunach zasiądą setki fanów, a transmisję obejrzą miliony widzów w Europie i Azji. Polscy kibice liczą na pewne zwycięstwo, ale również na to, że Świątek pokaże charakter i przetrwa w trudnych warunkach. W Wuhan nie chodzi tylko o wynik – to test wytrzymałości, strategii i siły mentalnej.
Czy Iga Świątek wytrzyma presję i gorąc, aby rozpocząć kolejną drogę po tytuł? Odpowiedź poznamy już dziś po południu, gdy Polka po raz kolejny spróbuje udowodnić, że jest królową światowego tenisa.
Leave a Reply